Tłumy ludzi w centrach handlowych, miliony kliknięć w sklepach internetowych, setki pomysłów na prezenty, przedświąteczna gorączka… to chyba fenomen znany każdemu z nas. A zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda ten niesamowity czas w naszej Manufakturze? Obędzie się bez wielkich zaskoczeń – my także nie wiemy w co włożyć ręce zwłaszcza, że potrzebujemy ich dosłownie do wszystkiego z racji tego, iż cała nasza produkcja jest manualna. Z początkiem grudnia zamówienia zaczynają sypać się jak prezenty z Mikołajowego worka – wysyłka do Polski, wysyłka do Niemiec, Austrii, Słowacji, Wielkiej Brytanii – istne szaleństwo. Telefony wciąż się urywają, każdy dwoi się i troi by nie doszło do żadnego zaniedbania. I tak w biurach oprócz codziennej pracy odbywa się pakowanie koszy prezentowych dla naszych kontrahentów, wypisywanie kartek oraz przyjmowanie gości, którzy każdego roku przychodzą złożyć nam świąteczne życzenia. Na produkcji panie niezmiennie troszczą się o jakość produkowanych słodyczy, oblewając każdy surowiec prawdziwą, pachnąca czekoladą. Załoga pakowni, niczym elfy Świętego dzielnie walczą z kokardkami, torebeczkami, kartonikami gwarantując niezwykłą oprawę graficzną naszym przepysznym produktom. O finalny etap dbają panowie z magazynu towarów gotowych układając bezpiecznie kartony z ukrytymi słodkościami na paletach w taki sposób, żeby bezpiecznie dotarły do naszych klientów by rozpieszczać ich podniebienia podczas Świąt. Mimo ogromu obowiązków czuć ducha świąt bo każdy znajduję chwilę by przesłać sobie ciepły uśmiech lub zamienić kilka słów. Rodzinna, świąteczna atmosfera przenika do naszych wyrobów nadając im jeszcze bardziej magiczny smak.
Wesołych świąt spędzonych w świątecznej, słodkiej atmosferze życzy Doti!
A w komentarzach dzielcie się z nami swoimi przygotowaniami do świąt :)
